W momencie gdy cała służba zdrowia walczy na pierwszej linii ognia, hakerzy wykorzystują moment braku czujności, zmęczenia i wszechobecnej dezorganizacji do przeprowadzania cyberataków.
W większości krajów epidemia nie osiągnęła jeszcze momentu szczytowego, a ilość ataków operatorów ransomware stale wzrasta.
Ryuk- operator oprogramowania szyfrującego dla okupu- zaatakował firmę zapewniającą opiekę medyczną w USA. W ciągu miesiąca odnotowano już 10 ataków na szpitale z użyciem tej metody.
Maze- grożą zaszyfrowaniem ale i ujawnieniem danych- zaatakowali brytyjską firmę prowadzącą badania medyczne. Mimo, że Maze obiecywał wstrzymanie ataków na czas pandemii to „wypuścił” do sieci dane ponad 2,3 tys. byłych pacjentów Hammersmith Medicines Research po uprzednim zażądaniu okupu. Firma HMR nie miała jednak zamiaru ani środków by zapłacić wyłudzaczom.
- Szpital kliniczny w Brnie- nie ustalono jeszcze kto dokonał ataku.
„Według pacjenta przebywającego wówczas w szpitalu, radiowęzeł działający w placówce zaczął emitować o 5.00 rano komunikat wzywający personel do natychmiastowego wyłączenia wszystkich komputerów w związku z zagrożeniem dla cyberbezpieczeństwa. O 8.00 rano z kolei ogłoszono, że wstrzymane zostały wszystkie zaplanowane na ten dzień zabiegi chirurgiczne”-podaje Niebiezpiecznik
W wyniku ataku czeska placówka straciła możliwość przenoszenia danych z krytycznych systemów szpitala klinicznego do swoich baz.
Grupa DarkHotel- przeprowadza operacje cyberszpiegowskie na zlecenie- jest podejrzana o próbę ataku na Światową Organizację Zdrowia (WHO). Grupa uruchomiła złośliwą stronę internetową podszywającą się pod wewnętrzny system komunikacji WHO.
W Paryżu agencja cyberbezpieczeństwa ANNSI odnotowała serie ataków mających na celu uniemożliwienie normalnego funkcjonowania szpitali.
Mogłoby się wydawać, że w momencie gdy świat znalazł się w tak trudnej sytuacji wszyscy powinniśmy się wzajemnie wspierać i pomagać. Jednak realia są inne…